Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 15 czerwca 2020

ŚWIADOMOŚĆ KOMPLEMENTARNA

W 1974 roku filozof umysłu Thomas Nagel opublikował artykuł pt. „Jak to jest być nietoperzem?” skierowany przeciwko sprowadzaniu stanów świadomości do ich neuronalnych korelatów. Wiedza o materialnych podstawach nie daje wglądu w subiektywne doświadczenie, co ilustruje przykładem nietoperza wyposażonego w zmysł echolokacji. Nawet gdybyśmy podłączyli swój układ nerwowy do układu nietoperza, dowiedzielibyśmy się jedynie jak się czuje człowiek do niego podłączony, a nie sam nietoperz. Przykład ten podkreśla dysonans pomiędzy tym co obiektywne i subiektywne, wskazując na granice poznania czyli qualia. Jest to oczywiście pewien problem filozoficzny, ale gdy odwrócimy kota ogonem to zobaczymy w nim też argument redukcjonistyczny. Odmienne stany świadomości nietoperza wynikają z budowy jego aparatu poznawczego.

 

Na dobrą sprawę nie wiem również jak to jest być każdą z półkul swojego mózgu, a przecież mógłbym stracić jedną z nich w wypadku i przeżyć. Nawet jeśli świadomość jest jedynie wytworem impulsów elektrycznych w mózgu to wynika to z całościowej pracy mózgu, a nie promieniuje z jakiegoś ośrodka świadomości. Pozbawieni części mózgu tracimy część zdolności przetwarzania, ponieważ w pierwszej fazie informacje przetwarzane są autonomicznie, a dopiero później integrowane. Tyle że nie odczuwamy nawet tych deficytów, bo świadomość zostaje odcięta od samego faktu istnienia tej luki – pewne informacje nie podlegają już percepcji. Im głębsze uszkodzenia mózgu tym większe deficyty poznawcze. Niemniej sama świadomość (choć w zmienionej formie) może się w człowieku tlić prawie do końca. Dopiero śmierć pnia mózgu zawiadującego podstawowymi funkcjami życiowymi jest prawnym i medycznym końcem ludzkiej egzystencji.

 

Brak kory przedczołowej, w jakiej widzimy siedlisko cech specyficznie ludzkich (samokontroli, planowania czy wnioskowania), nie pozbawia świadomości. Nawet przy prawie całkowitym braku kory w schorzeniu zwanym hydranencefalią chorzy przejawiają emocjonalne i intencjonalne zachowania. Świadomość nie była nagłym wybrykiem ewolucji – pojawiała się stopniowo poprzez dodawanie do systemu kolejnych aplikacji. Jeśli siły mentalne potrafią wpływać na stan naszego mózgu (medytacja, autosugestia, psychoterapia), wynika to z zapętlenia zamkniętego układu jakim jesteśmy. Tu zresztą tkwią korzenie naszej „jaźni” – jest ona samoregulującym się systemem oddzielonym od świata zewnętrznego genetyczną symboliką, umożliwiającą probabilistyczną ekspresję. Nie działamy na podstawie ściśle deterministycznych instrukcji jak komputery.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz