Łączna liczba wyświetleń

piątek, 23 sierpnia 2019

KISZKA SUFLERA

Układ nerwowy naszych przodków którzy nie mieli mózgów, bo byli jeszcze wodnymi robakami zajmującymi się głównie jedzeniem i trawieniem, oplatał układ pokarmowy. Między zwierzętami nie dochodziło wtedy do interakcji, natomiast kwestie przyswajania pokarmu miały dla przetrwania zasadnicze znaczenie. Dopiero z czasem stworzenia te zaczęły się  przemieszczać, aktywnie poszukując pożywienia na ogromnych złożach osadu organicznego. Aby było to możliwe układ nerwowy musiał się rozwinąć na tyle, żeby koordynować ich ruchy. Kiedy z padlinożerstwa wykształciło się drapieżnictwo układy nerwowe musiały już reagować na informacje o wiele bardziej złożone niż skład przekąski. Dało to początek kognitywnemu wyścigowi zbrojeń, w którym wygrywał ten kto dzięki lepszemu systemowi przetwarzania informacji więcej „wiedział”. Właśnie tak wyodrębnił się ośrodkowy układ nerwowy, wyspecjalizowany w relacjach ze światem zewnętrznym, a więc mózg.

Pozostałości pierwotnego układu nerwowego kryją się jednak nadal w naszym brzuchu, a konkretnie w jelitach, które aktywnie komunikują się z mózgiem wpływając poza naszą świadomością na nasz nastrój i zdolności poznawcze. Flaki, kiszki, bebechy czy jak je zwał, prowadzą nieustanny dialog z naszą głową za pomocą sygnałów chemicznych – hormonów, neuroprzekaźników i metabolitów. 90% serotoniny, nazywanej niekiedy hormonem szczęścia, syntezowane jest w komórkach jelit! To połączenie działa jednak w obie strony – na przykład w sytuacjach stresowych mózg dokonuje energetycznej pożyczki w jelitach, hamując procesy trawienne, co na dłuższą metę może je osłabiać. Wiele decyzji podejmować musimy intuicyjnie, to znaczy nie w oparciu o namysł (na który brak czasu) tylko własne odczucia. Intuicja opiera się na bezpośrednim wglądzie w zakodowane wzorce informacyjne, które nie są dostępne naszej świadomości. W tym procesie posługujemy się markerami somatycznymi, czyli sygnałami sczytywanymi z ciała. Jelita „podpowiadają” mózgowi, w którym odczucia trzewne zamieniają się w stany emocjonalne, motywujące go negatywnie lub pozytywnie.

Należy przy tym pamiętać jak ważną rolę w pracy naszych jelit odgrywa flora bakteryjna, czyli komórki symbiotyczne o zupełnie nieludzkim pochodzeniu genetycznym. Od tych bakterii zależy nie tylko nasze trawienie czy odporność – one wręcz warunkują aktywność naszego mózgu. Substancje wydzielane przez przyjazne mikroorganizmy są budulcem mielinowych osłonek włókien nerwowych, a ich udział w barierze jelitowej zapobiega przenikaniu do krwi różnych paskudztw zaburzających pracę mózgu. Wykazano już powiązanie pomiędzy różnymi zaburzeniami psychicznymi czy fizycznymi, a nieprawidłową pracą jelit, których pracę reguluje około 3 kg różnych bakterii. Jeśli potrafią one manipulować naszym mózgiem tak żeby czerpać z tego korzyści, czy nie to pokazuje w jak złożone zależności uwikłane jest nasze „ja”? Ciągle niewiele jeszcze o sobie wiemy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz