Łączna liczba wyświetleń

sobota, 11 grudnia 2021

NIEWIDZIALNA RĘKA


Nowoczesne stosunki gospodarczo-społeczne definiowane są przy pomocy dwóch sprzecznych doktryn - liberalnej i socjalistycznej. Oczywiście mogą się one uzupełniać, ale co do zasady stoją na odmiennych stanowiskach. Zdaniem liberałów rozwój możliwy jest dzięki wolności gospodarki, a zdaniem socjalistów konieczne jest przede wszystkim odpowiednie jej regulowanie i sprawiedliwa redystrybucja dóbr. I właśnie w tej sprawiedliwości społecznej tkwi największy problem, bo różnie możemy ją rozumieć. 

Marksiści wywodzący wolny rynek z niewolnictwa i feudalizmu uważają, że sprawiedliwe jest to co zapobiega powszechnemu wyzyskowi czyli materialna i prawna ochrona pracowników. Liberałowie właśnie premiowanie najbardziej przedsiębiorczych i innowacyjnych jednostek uważają za sprawiedliwe, bo to w nich widzą inżynierów świetlanej przyszłości. Powstaje więc pytanie na ile wolny rynek jest sprawiedliwy.

Realny socjalizm sprawiedliwy przecież nie był, co poznaliśmy na własnej skórze. Podstawowy problem leży zawsze w ludzkiej naturze, która instynktownie dąży do tego żeby najwięcej zagarniać dla samego siebie i swoich bliskich. Oczywiście dzielimy się dobrami od zarania dziejów - bez tego niemożliwe byłoby zbudowanie społeczeństwa. Ale bez egoizmu zginęlibyśmy w tym społeczeństwie. Każdy na swój sposób postrzega sprawiedliwość. Poza tym truizmem jest stwierdzenie, że wolny rynek faworyzuje silnych. Nie tylko widać to gołym okiem, lecz potwierdzają to modele matematyczne.

Model sprzedaży garażowej stworzony już dwadzieścia lat temu przez fizyka Anirbana Chakraborti, a rozwijany przez matematyków do dziś, pokazuje że gdy w grze uczestniczą rzesze jednostek, fluktuacje losowe prowadzić muszą ostatecznie do pojawienia się dramatycznej nierównowagi. Zmienność rynku z czasem wyklucza kolejnych graczy wiodąc do ich bankructwa, a kapitał coraz bardziej kumuluje się w rękach niewielu. Osławiony 1% oligarchów posiada dzięki takiej dynamice gospodarki więcej majątku od pozostałej części ludzkości. 

Oczywiście możemy na różne sposoby próbować zniwelować te nierówności, często ma to jednak opłakany skutek, bo konstruuje system znów ciążący ku niesprawiedliwości. Jednym z wyróżnianych przez psychologię podstawowych błędów poznawczych jest tak zwany fenomen sprawiedliwego świata, sprowadzający się do wiary, że ludzie dosłownie zasługują na szczęścia i nieszczęścia które ich spotykają - także ci ubodzy i ofiary przestępstw. Powiedzmy sobie szczerze - świat nigdy nie był i nie będzie sprawiedliwy. A tym bardziej rynek.  
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz