Łączna liczba wyświetleń

sobota, 4 czerwca 2022

KAPRYSY HISTORII


Efekt Krugera-Dunninga wskazuje, że im wiemy mniej tym bardziej jesteśmy pewni siebie - nie znając własnych deficytów nie wiemy, że nic nie wiemy. Przeciwieństwem tego zjawiska jest syndrom uzurpatora, kiedy jednostki świadome własnych ograniczeń czują się w swoich rolach "oszustami", a nie specjalistami. Eksperci mają tendencję do zaniżania swoich kompetencji, a ignoranci do ich przeceniania.

Na jakimś poziomie zadufany w sobie głupiec może więc wyprzedzić pełnego wątpliwości mędrca, bo szybciej podejmuje decyzje i ma bardziej wodzowską minę. Zresztą często - pomimo wszystkich niuansów - nawet przypadkowe działanie okazuje się lepsze od braku działania. Kiedy jednak czujemy, że nasza wiedza jest niepełna pojawia się ciekawość - tylko poczucie niedoskonałości pobudza do rozwoju. Dlatego iluzja wiedzy jest bardziej niebezpieczna od jawnej luki informacyjnej.

Wszyscy dążymy do pozyskiwania informacji, koniecznych do podejmowania decyzji. Ale często podejmujemy decyzje w oparciu o wątpliwą "wiedzę". Podobno wszyscy Polacy znają się na piłce nożnej i polityce. No i na leczeniu - zwłaszcza w czasach covid-19. Wszyscy też są świetnymi kierowcami, kochankami i ekonomistami, a zwłaszcza mistrzami w zwalczaniu inflacji. Ostatnio zaś pochłaniają nas sprawy Ukrainy, lecz szczerze mówiąc już powoli zaczynają nas nudzić, bo obrazki ruin i masowych grobów zdają się tak podobne do siebie, że przestają się od siebie odróżniać.


Niemniej wzrosty cen energii i żywności ciągle przypominają nam o tym, iż zaczyna się nowa zimna wojna Zachodu ze Wschodem, a nasze wypchane kartami płatniczymi portfele będą jej ofiarami. Jednocześnie sytuacja w "zjednoczonej" Europie się komplikuje, ujawniając narodowe i gospodarcze egoizmy, bo nie wszyscy są gotowi mniej konsumować, nawet w obliczu medialnego ludobójstwa. 

Ludzie wydają się zaskoczeni przebiegiem wypadków bo uwierzyli w kłamstwa o silnej gospodarce i walucie, a także wiecznej stabilizacji geopolitycznej naszego wielce ucywilizowanego kontynentu. Niemcy miały dotować nas tak długo aż ich prześcigniemy, socjalne rozdawnictwo miało stymulować popyt wewnętrzny, lockdown miał się się rozejść po kościach dzięki kredytom i kreatywnej księgowości, a zacofana i zazdrosna Rosja miała tylko prężyć muskuły i siać ferment w internecie, pozostając niesfornym zakładnikiem własnych stosunków handlowych. Prawda okazała się zgoła inna, a pesymizm bardziej realistyczny.

Owoce niedawnej "prosperity" zostały przechulane, a rząd rozdaje teraz pożyczone pieniądze i targuje się z europejskimi instytucjami. Zbyt ekspansywna polityka fiskalna przegrzała gospodarkę, a na rynku znalazło się za wiele pieniądza, przez co stajemy się coraz biedniejsi. Intuicyjnie więc domagamy się podwyżek płac, socjalnych dodatków i cenowych interwencji, choć to tylko dolewanie oliwy do ognia. Nikt jednak nie weźmie na siebie społecznego ciężaru bycia drugim Balcerowiczem, dopóki radykalne rozwiązania nie staną się koniecznością. W mediach rozgorzała populistyczna licytacja, a naród domaga się reklamowanych produktów. 


Rosja kieruje się własną imperialistyczną logiką i nie zważając na powiązania gospodarcze z Europą terroryzuje jej peryferia hordami azjatyckich dzieciojebców. Bardzo chcielibyśmy wierzyć, że robi to na własną zgubę, ale nasz ukraiński sąsiad ponosi o wiele dotkliwsze straty ludzkie i gospodarcze, zamieniając się de facto w państwo upadłe, funkcjonujące dzięki zachodniej pomocy, co w przyszłości wróży mu niestabilność polityczną. Europejskim "pragmatykom" z Niemiec, Francji czy Włoch zależy co prawda na powstrzymaniu rosyjskiego rewizjonizmu, lecz tylko w imię obrony dotychczasowego porządku i licząc na normalizację stosunków w kwestiach energetycznych. Węgrzy otwarcie przyznają, że obchodzą ich tylko własne interesy. 

Nad Afryką wisi widmo głodu, a związane z tym niepokoje społeczne mogą mieć reperkusje też na południu Europy. Stany Zjednoczone wspierają Ukrainę tylko na tyle, żeby sprawiała problem Rosji... Nikt tak naprawdę nie wie, co za potwór mógłby zastąpić obecnego - lecz już nam znanego. Przypomnijcie sobie do czego doprowadził upadek caratu czy jak powstało Państwo Islamskie. Chiny osaczają Tajwan patrolami z wody i powietrza, a Turcja wkracza na terytorium Syrii.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz