Łączna liczba wyświetleń

65140

środa, 22 stycznia 2025

CHWAŁA ZWYCIĘSTWU

 
Najbogatsza świnia świata Elon Musk pomieszał ostatnio proszki i wyszedł na scenę podczas inauguracji prezydenta Światowego Chaosu Donalda Trumpa. Wyraźnie pobudzony tańczył i heilował, salutował czy zamawiał piwo - jak zwał tak zwał, w każdym bądź razie wykonał gest powszechnie uważany za faszystowski. Ale to przecież tylko takie jajca. Normalnie boki można zrywać.

Skrajnie prawicowe wypierdki systemu - takie jak liderzy neonazistowskiej bojówek nie tylko w Stanach Zjednoczonych - wyrazili w społecznościowych rynsztokach mroczne pomruki zadowolenia. Zapewne sam Anders Breivic, gdyby tylko okrutny liberalny reżim dał mu prawo wypisywania manifestów ideologicznych, piałby z zachwytu. No ale oni po prostu opatrznie zrozumieli ten gest.

Elon Musk chciał tylko wyrazić swoją wdzięczność narodowi amerykańskiemu za ten punkt zwrotny w dziejach ludzkiej cywilizacji. Przecież to samo się tu nasuwa - jeden wódz, jedna partia, jeden naród, a przede wszystkim jedna śmietanka - czcigodni goście Mark Zuckerberg, Jeff Bezos czy Sundar Puchai, nie mówiąc już o innych miliarderach których w gabinecie Trumpa ma się znaleźć kilkunastu.

A do tego cały kwiat światowego populizmu, lecz bez Andrzeja Dudy, który nie dostał zaproszenia, tak jak kiedyś krzesła. Wisienką na torcie tego alternatywnego zlotu miał być prezydent... komunistycznych Chin, ale przezornie wysłał tam tylko swojego człowieka. W końcu Trump grozi czerwonej hołocie z Państwa Środka wprowadzeniem ceł za zalewanie amerykańskiego rynku fentanylem - a to nie to samo co stara dobra ketamina.


Elon Musk bierze towar od psychiatry, bo jak sam przyznaje jego mózg znajduje się w stanie biochemicznej nierównowagi, co zresztą widać, słychać i czuć. Od czasów psychodelicznego "coming out'u" Steva Jobsa halucynogeny zyskują popularność w branży biznesowej i technologicznej zwiększając szybkość przetwarzania i kreatywność, aczkolwiek środki z grupy dysocjantów - w przeciwieństwie do LSD czy grzybów - na dłuższą metę mogą powodować uzależnienie i chaotyczne zachowanie.

Czy to jest przyczyną politycznego odlotu Muska? Czy też najzwyczajniej w świecie jest on popierdolony? Ciężko orzec bez wglądu w jego dokumentację medyczną. Podobno cierpi na zespół Aspergera, ale to jeszcze nie powód żeby go dyskryminować i zabronić mu kierowania Departamentem Wydajności Państwa. Gorzej że facet wierzy, że żyjemy w symulacji komputerowej stworzonej przez inną zaawansowaną technologicznie cywilizację.

Brzmi to dziwnie, choć niby opiera się na jakichś ekstrawaganckich teoriach z zakresu fizyki. Są to jednak poglądy raczej heretyckie, znajdujące jednak entuzjastów wśród twórców sensacyjnych programów "popularnonaukowych" czyli zwykłej papki dla imbecyli. Ale kto bogatemu zabroni podniecać się filozoficznym bełkotem rodem z amerykańskiego kina? Coś w tym musi być, bo rzeczywistość wirtualna już zasłania nam realną panoramę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz