Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 16 grudnia 2025

GASLIGHTING

 
Kiedy testuje się nowe leki zawsze trzeba uwzględnić efekt placebo. To znaczy część badanych dostaje fałszywy lek, żeby sprawdzić czy ten "prawdziwy" będzie miał wyraźniejsze działanie. Sama bowiem świadomość że oto jesteśmy "leczeni" wystarcza żeby organizm lepiej radził sobie z chorobą.

Stoi za tym ogromna siła autosugestii. Wiara sprawia, że zyskujemy siły. Zapewne było to jedną z podstaw na wpół magicznych praktyk leżących u początków medycyny. Szaman odprawiał rytuał, a chory wierzył, że wszystko będzie dobrze. Stąd też odczuwana przez niektórych moc modlitwy.

W życiu kluczowe jest nastawienie - optymizm to pół sukcesu. Ta banalna prawda to podstawa coachingu, rozwoju osobistego, pozytywnego myślenia i tym podobnych "odkrywczych" opakowań życiowej mądrości. Możesz brać szkolenia i czytać poradniki żeby się tego dowiedzieć, ale dobry mentor zawsze jest iluzjonistą.

Karmi cię zwykłymi frazesami. Podobnie jest z psychologiem, choć w określonych okolicznościach możesz potrzebować jego pomocy. Kiedy wpadniesz w zbyt głęboki dół pieprzenie o pozytywnym myśleniu może być irytujące. Psycholog może za to pokazać ci jak zmieniać wzorce negatywnego myślenia.


Ale najważniejsze że będziesz wierzył, że jesteś leczony. Już ten sam fakt sprawi, że poczujesz się lepiej. Psychologia to w dużej mierze takie placebo, serwowane gdy tracimy wiarę w swoje możliwości. Dzisiaj z usług psychologów korzysta na przykład coraz więcej sportowców - nie wystarczy trening i dieta, trzeba jeszcze pokonywać swoje wewnętrzne bariery.

Przeciwieństwem placebo jest nocebo. Jeśli wierzysz, że coś ci szkodzi to będziesz odczuwać negatywne objawy. Negatywne oczekiwania sprawiają, że żyje nam się gorzej. Percepcja jest wtedy nastrojona na przechwytywanie zupełnie innych bodźców, inaczej je interpretuje, a niekiedy sama sobie dopowiada resztę scenariusza.

Wpływa to na nasze zachowanie i na postrzeganie innych ludzi. Dobrym przykładem są tu uprzedzenia. Negatywne przekonania o jakimś człowieku sprawiają, że podświadomie mu je sygnalizujemy, a wtedy on reaguje zniechęceniem. Brak wiary w potencjał drugiego człowieka często czyni go życiowym autsajderem.

Lecz zdarza się, że ktoś pomaga nam odzyskać wiarę, poprzez zwykłą życzliwość, przyjaźń czy miłość... To taka "aktywna psychologia" - zaczynasz wierzyć w siebie i rozumiesz, że szufladka w której cię więziono to tylko złudzenie kretynów i idiotów. Nie oczekuj zbyt wiele, ale nie wierz nigdy tym którzy cię nie znają.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz