Nawet pozbawiona uczuć sztuczna inteligencja potrafi być szowinistyczna czy stereotypowa. Po prostu analizując wielkie zbiory danych wytwarzanych przez ludzi chłonie ich uprzedzenia i pojęciowe szufladki. O ile nie wprowadzisz do analizy zniuansowanych informacji nawet najpotężniejsza elektroniczna sieć neuronowa nie obliczy "prawdy". Dzięki wielkiej mocy obliczeniowej zbliżamy się co najwyżej do statystyki.
Podobnie działa nasza percepcja - uczymy się na "danych treningowych", a te muszą być najpierw oznaczone jako fakty. Niektóre z nich od razu uznamy za niewiarygodne jako niezgodne z wcześniejszą wiedzą czy wręcz światopoglądem, czyli mówiąc krótko nie pasujące do schematu. Dysonans poznawczy jest stanem tak nieprzyjemnym, że za wszelką cenę staramy się go unikać.
Co gorsza nowe technologie nie będą wypełniać naszych "ślepych pól", a wręcz je wzmacniać swoimi filtrami uczącymi się naszych reakcji. Wystarczy zalać nas przykuwającymi uwagę "newsami", a my zaczniemy się poznawczo angażować, a nawet radykalizować. Wyszukiwarka będzie profilować przekaz i zamknie nas w najwygodniejszej dla nas bańce informacyjnej.
Wyspecjalizowane sztaby głowią się jak nas złowić w sieć określonej narracji, a potem utwardzać aż mózg zamieni się w beton. Ze wszystkich stron próbuje nas osaczyć horda egzaltowanych misjonarzy, funkcjonariuszy szacownych instytucji, sprzedawców gówna i narcyzów promujących własne ego. My zaś uwielbiamy mieć najświętszą rację, kiedy więc już ją "odkryjemy" zaczynamy tańczyć jak nam zagrają.
Wujek Google prawdę ci powie. Tyle że na końcu tego strumienia przekazu jesteś ty i twój mózg z epoki kamienia łupanego. Lubisz się niezdrowo podniecać, powtarzać sensacyjne plotki, dowartościować się cudzym kosztem i szukać wyjaśnienia swojej chujowej sytuacji. Instynktownie starasz się odseparować od wszystkiego co psuje ci samopoczucie. Jeśli więc prawda jest bolesna tym gorzej dla niej. Potrzebujesz mitu, sensu i nadziei.
Znajduj życiową siłę gdzie tylko chcesz, ale pamiętaj że wolność ma swoją cenę. Styl życia który tak kochasz nie jest nam dany raz na zawsze - to po prostu wynik dosyć korzystnego splotu okoliczności ostatnich trzech dekad. I choć zabrzmi to górnolotnie właśnie ważą się losy Polski, Europy i świata. Dotychczasowe recepty okazały się nieskuteczne. Trzeba wymyślać nowe, przełamujące dotychczasowe wzorce i schematy. Świat nie będzie już taki sam.
Ale rzeczywistość jest ciągłą zmianą - utopia zawsze wiedzie do przesytu i dekadencji. Zamknięci w strefach komfortu zaczynamy się nudzić i wymyślać sobie problemy. Najczęściej zaś problemem są inni ludzie, bo nie są tacy jakich byśmy oczekiwali. A może to my nie jesteśmy tacy jakich oczekują oni... Zgodnie z heurystyką myślenia systemowego prawdziwym celem systemu jest to co on robi. Nie jest to na ogół nic specjalnie wzniosłego - zwykle to biologiczny dramat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz