Łączna liczba wyświetleń

65213

piątek, 7 lutego 2025

CELNICY I GRZESZNICY

Donaldowi Trumpowi zamarzyła się bostońska herbatka i wojny opiumowe. Raz mówił o gospodarce, a raz o fentanylu. Jego argumentacja zwykle bywa pokrętna, więc ciężko powiedzieć o co mu chodzi. Niektórzy widzą w tym przebłysk geniuszu negocjacyjnego. Zwłaszcza prawoskrętni publicyści, którzy nawet gówno przerobią na złoto. Możliwe jednak, że to tak zwana strategia szaleńca lub po prostu impulsywny wyskok.

Prezydent USA postanowił nałożyć cła na Kanadę, Meksyk i Chiny. Ale na rynku wybuchła panika, biznes zaczął kręcić nosem, ekonomiści pukali się w czoło... Więc w zamian za deklaracje zintensyfikowanej ochrony granic Trump zaczął się okrakiem z tego wycofywać, przynajmniej jeśli chodzi o swoich sąsiadów. Bo z Chinami to my jeszcze pogadamy... Za dużo produkują, za dużo eksportują, za dużo konkurują...

Jeśli coś jest zasłoną dymną, to nie chodzi tu bynajmniej o narkotyki, tylko zrównoważenie relacji handlowych z Żółtymi Komuchami. Bo niestety rozwój chińskiej gospodarki przekłada się na imperialne ambicje. Tyle że to już polityka, a rynki Chin i Ameryki są ze sobą mocno powiązane. Ewentualna wojna handlowa będzie więc pauperyzować amerykańskich robotników i konsumentów, a szczególnie elektorat zgrzybiałego playboya.

Możliwe że skończy się na bezowocnej wymianie ciosów, bo raczej nie posądzałbym chińskich władz o nadmierną troskę o swoich obywateli, ani chęć podporządkowania się trumpowskim wizjom. Co jeszcze gorsze Trump grozi też paluszkiem Europie, choć nie wiadomo czego się od nas domaga. Pewnie będziemy musieli brać więcej ropy, gazu i jakiegoś szmelcu. Ukraina musi mu dać rzadkie minerały. Już widać, że nie będzie to prezydentura zbyt koncyliacyjna.

Niektórym się to podoba, bo według nich tak się zachowuje prawdziwy twardziel, choć mi przypomina bardziej słonia w składzie porcelany. Otóż Cesarz ostatnio chlapnął, że należy wysiedlić Palestyńczyków ze Strefy Gazy i zbudować tam Nowy Dubaj czy jakąś Riwierę Bliskiego Wschodu. Pomysł zupełnie niedyplomatyczny, a wręcz makabryczny, biorąc pod uwagę ile krwi wsiąkło ostatnio w tą udręczoną ziemię... Ale kwestie humanitarne nie są mocną stroną faszystów.


Co jeszcze śmieszniejsze Trump nałożył sankcje na Międzynarodowy Trybunał Karny, za to że ośmielił się ścigać premiera Izraela Benjamina Netanjahu za zbrodnie wojenne. Sankcje nałożone mają być też na każdy kraj, który ośmieliłby się aresztować tego syjonistycznego mordercę. Trump podważył tym samym sens działania całego międzynarodowego wymiaru sprawiedliwości, ale kogo obchodzi sprawiedliwość. Tusk musiał już odszczekać, że respektuje ten nakaz aresztowania.

W razie czego Netanjahu będzie w Polsce bezpieczny, o ile nie napatoczy się na strażaka Grzegorza Brauna. Czuwać będzie nad tym nowy ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce, pan Thomas Rose. Facet co prawda nie hoduje pejsów, ale za to lubi chodzić w jarmułce, bo zabezpiecza to jego mózg przed skutkami promieniowania ultrafioletowego. Co gorsze nie będzie go można z tego powodu krytykować, żeby nie zostać posądzonym o antysemityzm.

Lud pisowski, który od lat lubi wypisywać w internetach różne elaboraty o żydokomunie, i tak pogrąży się w wiernopoddańczej euforii, bo Żydzi mogą być pożyteczni o ile są amerykańskimi prawakami. Tym bardziej, że Thomas Rose dotąd czerpał wiedzę o Polsce z "właściwych" mediów i niejednokrotnie uściskał rąsię temu czy tamtemu zakompleksionemu polskiemu nacjonaliście. Najważniejsze żeby nie lizać dupy germańskim oprawcom, tylko Amerykanom. Uczynimy Polskę znowu wielką.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz