
To powód do dumy, że w brytyjskiej rodzinie królewskiej
jeszcze rodzą się dzieci. Jako Polacy jesteśmy przecież poddanymi królowej –
nie belgijskiej, duńskiej, hiszpańskiej, holenderskiej, norweskiej czy szwedzkiej,
lecz brytyjskiej. Wyspy to największe obecnie skupisko emigracyjnej polonii w
Starym Świecie, poza tym anglosaska kolebka amerykańskiej popkultury. Obżerając
się popcornem popijanym colą możemy podziwiać w TV piękną parę i ich słodkiego
bobaska – ach, niech im Bóg błogosławi!
A ten książę William, jaki to uroczy młody człowiek! Taki
dobrze urodzony, do tego dobrze wychowany i bogaty! Co prawda nieco łysiejący,
rumiany, a ubrany w gumiaki i uszankę przypominałby rolnika spod sklepu
spożywczego, ale przynajmniej widać że nie robił sobie operacji plastycznych.
Prawdziwy chłop. A ta cała jego księżna, jaka to elegancka, płodna i
filantropijna babka. Takie sukienki nosi aż rozpisują się o tym styliści z
gazet bulwarowych, chodzi na bale dobroczynne, a do tego jeszcze rodzi dzieci,
i to królewskie! Dzięki takim osobistościom odzyskuję wiarę w ludzi!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz