Kiedy byłem grabarzem śmierć przestała mnie ruszać. Tak jak
przyzwyczajasz się w razie konieczności do nowych niedogodności, a nawet
ludzkiej niegodziwości, tak przyzwyczajasz się do śmierci. Zabawne jest to, że
szybko przestajesz dźwigać ten ciężar – coś co kiedyś Cię przerażało staje się
dla Ciebie czymś tak zwykłym że aż nudnym. Nie wiem czy podobnie czuli się
żołnierze lub więźniowie obozów koncentracyjnych, ale myślę że śmierć w jakimś
momencie stawała się dla nich czymś jeszcze bardziej banalnym. Podobno nawet w
Auschwitz na porządku dziennym były dowcipy o gazie czy krematoriach – był to
jeden ze sposobów na oswojenie grozy. Choć ludzie lękali się o siebie, widok
śmierci, tortur, głodu spowszedniał im do tego stopnia, że umieli w jego
obliczu funkcjonować. Przetrwać mogli tylko Ci, którzy byli w stanie
zaadaptować się do koszmaru – walczyć o dodatkową porcję jedzenia, unikać
konfrontacji z niebezpiecznymi typami, schować się za czyimiś plecami kiedy
trzeba. Przejmowanie się śmiercią nie służyło zbytnio temu celowi.
Podobnie dzisiaj – kiedy lądujesz w puszce musisz zmienić
swoje zasady (jeśli je miałeś). Musisz gnoić słabszych, żeby samemu nie zostać
zgnojonym – okazywanie słabości, współczucia, wątpliwości moralnych to
zaproszenie dla agresora. Uzasadnienie wszelkich nieprawości jakich się
dopuścisz jest proste – ktoś kto pozwala się wykorzystywać jest frajerem, więc
sam sobie na to zasłużył. Jeśli uda Ci się kogoś okraść, oszukać, wydymać to
znaczy że frajer i basta. A zatem należało mu się. To taka odmiana darwinizmu
społecznego.

Jesteśmy potencjalnymi klientami, wyborcami, ciemnymi
masami. Mało kto zdaje sobie sprawę z naszego istnienia, lecz na pewno wielu
potrafi zlokalizować naszą skrzynkę pocztową. My już nie reagujemy na ten
marketingowy szał – wyrzucamy te papiery bez zastanowienia. Tak już jesteśmy
przesyceni tym wszystkim, że my już też po drugiej stronie nie widzimy ludzi,
tylko natrętne muchy. Osaczeni w końcu i tak kupujemy jakieś nowe gówno, żeby
cieszyć się nim przez pięć minut.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz