W XVIII-wiecznej Anglii i Szkocji istniały natomiast specyficzne warunki do wdrożenia takich zmian technologicznych... Coraz szersze stosowanie żeliwnych produktów stymulowało rozwój hutnictwa, a to z kolei napędzało górnictwo. By eksploatować niedostępne dotychczas złoża węgla skonstruowano silnik parowy. Następnie udoskonalony stał się napędem rozmaitych maszyn produkcyjnych, a nawet pociągów czy statków.
Myślimy dzisiaj o tym przełomie technologicznym jako kamieniu milowym zapoczątkowującym tak zwany wiek pary i elektryczności. Ale swego czasu maszyny zwiększające wydajność pracy nie wszystkim się spodobały... Wśród robotników szerzyła się obawa, że automatyzacja przyczyni się do wzrostu bezrobocia. Radykalny ruch społeczny zwany luddyzmem sprzeciwiał się innowacjom organizując szereg sabotaży i niszcząc szatańskie maszyny.
Lub emigracja, bo pokonanie pustyni i przepłynięcie morza wydaje się niektórym łatwiejsze niż przetrwanie we własnym kraju... Europa to kraina mlekiem i miodem płynąca, a jak już się do niej dostaniesz to jakoś przetrwasz, żywiąc się jej śmieciami, odchodami i gadżetami, bo wszystkiego jest tu pod dostatkiem, tylko biali nie chcą się podzielić. Obecnie co dziesiąty człowiek żyje w skrajnej nędzy, czyli niedojada i nie ma praktycznie niczego do stracenia poza nędznym życiem.
A demografia jest odwrotnie proporcjonalna do stopnia dobrobytu. Kiedy żyjesz w nędzy z przyjemności pozostaje ci jedynie seks. Więc żywiąc się nieregularnie jałmużną z jakichś programów charytatywnych rozmnażasz się geometrycznie, choć nikomu nie ufasz, bo zasady określa ten kto ma pistolet i wielki tupet. Jeśli dorobisz się smartfona będziesz miał okno na świat, a w nim zobaczysz kurorty, imprezy, jachty, limuzyny, popcorn i hamburgery. I zaczniesz marzyć o owocach cudownego przemysłu.
Skrytym celem większości z nich jest przecież być jak Europejczyk, Amerykanin czy inny Australijczyk. To znaczy mieć te wszystkie sprzęty, spędzać tak samo czas, konsumować i lansować się... Tyle że to wszystko efekty działania nowoczesnego rynku, a ten nie potrzebuje całej tej fali migracyjnej. Bywa ona natomiast wykorzystywana politycznie, choćby przez Rosję i Białoruś, a nawet rodzime partie... A my w naszych zautomatyzowanych fabrykach produkujemy przereklamowane marzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz