Największa masakra powojennej Europy nie miała miejsca w Brukseli. Nie miała też miejsca w Londynie, Paryżu, ani nawet w Madrycie, gdzie
dochodziło do największych zamachów terrorystycznych. Do najkrwawszej zbrodni
doszło w Srebrenicy, gdzie prawosławne bojówki zlikwidowały co najmniej 8373
muzułmańskich mężczyzn i gówniarzy. Nie byli to muzułmanie arabscy, ale nasi –
słowiańscy. Nie przyjechali z Afryki ani Azji. Mieszkali tu od lat. Zginęli bo
wyznawali niewłaściwego Boga. To ponure memento dla wszystkich „prawdziwych
Europejczyków”, znajdujących w ostatnich rzeziach potwierdzenie swojej
ideologii. Nienawiść religijna nie została przywleczona na ten kontynent przez
„dzikusów”. Każdy wyczyn ekstremistów z pewnością ją jednak pogłębia.

Wysadzajcie się w powietrze, zajadajcie się jajkami,
wznoście modły. Tożsamość zawsze wynikała nie tyle z samej siebie, co ze
struktury świata, który przypisywał nam określone miejsce. Przypadkowo jestem
Europejczykiem, Polakiem i prowincjonalnym dziadem, ale nie pijakiem i
złodziejem. Mogę aktywnie wpływać na rzeczywistość, lecz moje decyzje
podejmowane są przez mój mózg, a ten ukształtowany jest przez potencjał
genetyczny i doświadczenia, a więc przypadkowo mógłbym być np. psychopatą. Nie
zamierzam dokonać zamachu terrorystycznego, gwałtu ani oszustwa finansowego.
Pragnę przeżyć życie pogodnie, bez cudzej krzywdy i w świętym spokoju. Tego Wam
życzę. Alleluja!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz