
Witajcie w nowym roku, pełnym niespodzianek,
niebezpieczeństw i nieznanego. Nie wiadomo co nam przyniesie, ale to jak sobie
z tym poradzimy zależy od nas samych. Od tego jak zinterpretujemy swoje
możliwości, piętrzące się trudności i zależności między tym wszystkim co od nas
niezależne a przyjętymi celami. Kumulacja złych doświadczeń niekiedy czyni nas
cynicznymi i zabija wiarę w ludzi, lecz bez naiwnego optymizmu daleko w tym
życiu nie zajdziemy. Nie ma zaufania bez podjęcia ryzyka, a bez niego nie ma tego
co w życiu najlepsze – szczerości, bliskości i wszelkich wartości. Tak jak nie
da się uniknąć najbardziej nawet niewyobrażalnej podłości, tak nie można zaznać
niczego dobrego ciągle się bojąc. Jeśli uczynisz z życia formę współzawodnictwa
w tym kto kogo lepiej naciągnie, oszuka i wykorzysta, w końcu i tak dopadnie
Cię jakaś gorzka refleksja. Powiesz że musisz być taki bo świat jest zły, a kto
tego nie rozumie jest frajerem.
Nie wierzę, że trzeba dostosowywać się do jakichś reguł, jeśli czynią
one ten świat miejscem dla nas nieprzyjaznym. To ludzie tworzą rzeczywistość,
nie jesteśmy więc skazani na taki świat. Nigdy nie zabraknie bezwzględnych
rekinów czy drobnych cwaniaczków, agresywnych palantów i sprzedajnej hołoty,
jest to jednak element pogrążony w swoim własnym świecie rozgrywek, pozorów i
nihilizmu. Jeśli już nie możemy ich ignorować, zobaczmy w nich natrętów,
zamiast przyjmować ich obrzydliwą narrację. To jakie znaczenie nadasz
rzeczywistości jest bowiem kluczowe dla Twojego w niej miejsca – dla tego co
chcesz realizować, do czego aspirować, gdzie zmierzać. To od Ciebie zależy czy
weźmiesz udział w wyścigu szczurów, czy też oddasz się swoim pasjom. Czy w ufnym człowieku będziesz widział frajera którego należy wydymać, czy kogoś
komu należy pomóc. Rzeczywistość ma bowiem to do siebie, że jesteś jednym z jej
twórców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz