Łączna liczba wyświetleń
niedziela, 28 czerwca 2020
WZORZEC TOŻSAMOŚCI
poniedziałek, 15 czerwca 2020
ŚWIADOMOŚĆ KOMPLEMENTARNA
Na dobrą sprawę nie wiem również jak to jest być każdą z półkul swojego mózgu, a przecież mógłbym stracić jedną z nich w wypadku i przeżyć. Nawet jeśli świadomość jest jedynie wytworem impulsów elektrycznych w mózgu to wynika to z całościowej pracy mózgu, a nie promieniuje z jakiegoś ośrodka świadomości. Pozbawieni części mózgu tracimy część zdolności przetwarzania, ponieważ w pierwszej fazie informacje przetwarzane są autonomicznie, a dopiero później integrowane. Tyle że nie odczuwamy nawet tych deficytów, bo świadomość zostaje odcięta od samego faktu istnienia tej luki – pewne informacje nie podlegają już percepcji. Im głębsze uszkodzenia mózgu tym większe deficyty poznawcze. Niemniej sama świadomość (choć w zmienionej formie) może się w człowieku tlić prawie do końca. Dopiero śmierć pnia mózgu zawiadującego podstawowymi funkcjami życiowymi jest prawnym i medycznym końcem ludzkiej egzystencji.
piątek, 12 czerwca 2020
OKREŚLENI W BYCIE
Nawet w sensie fizjologicznym w naszym mózgu nie ma „modułu świadomości”, gdyż odpowiada za nią współpraca wszystkich neuronów. Każdy moduł jest w jakimś sensie świadomy, choć zajmuje się jedynie swoją domeną. Dopiero z integracji spływających informacji rodzi się siedzący w nas homunkulus. Jego uwagę absorbują najbardziej aktywne moduły, podczas gdy inne pracują bardziej dyskretnie. To czym mózg zajmuje się szczególnie intensywnie zostaje objawione pod postacią myśli, podczas gdy obróbka innych danych przebiega „automatycznie”. Nawet kiedy śpimy nasz mózg nie przestaje pracować, zajmując się wtedy sprzątaniem informacyjnych śmieci przez usuwanie zbędnych połączeń synaptycznych.
![]() |
Dodaj podpis |
Pozbawieni wglądu w cały ten wewnętrzny proces odczytujemy w końcu jego wyniki. A raczej sami nimi jesteśmy. Zresztą mózg kieruje nie tylko pracą naszego umysłu, ale również ciała. To mózg kontroluje całą naszą fizjologią w procesie homeostazy. Poza naszą świadomością reguluje działanie wszystkich narządów, jednocześnie zbierając sygnały płynące z każdego zakątka naszej fizycznej istoty. Nie sposób nie zauważyć jak silnie doznania zmysłowe wpływają na nasze myśli, uczucia i zachowania. Rozpaczliwie chcielibyśmy wierzyć, że z tej organicznej materii, można wydzielić jakąś esencję bytu, która potwierdzi podmiotowe istnienie. Lecz jesteśmy zapisami informacji genetycznych i interakcji społecznych, a nie wolnymi duchami. Uwikłani w szereg zależności, które zmuszają nas do myślenia i działania, i tak myślimy i działamy, więc jesteśmy.
czwartek, 4 czerwca 2020
ULOTNE CHWILE
![]() |
Aż do dwudziestego wieku uważaliśmy, że tak. Dopiero kiedy Albert Einstein związał czas z przestrzenią, ruchem i grawitacją w szczególnej, a następnie ogólnej teorii względności, zrozumieliśmy, że prawa rządzące upływem czasu również podlegają fizycznym uwarunkowaniom – zależą od masy i prędkości. Niektórzy z kolei tłumaczą upływ czasu wzrostem entropii w izolowanym Wszechświecie. Entropia to miara nieuporządkowania i rozproszenia energii. Proces jej wzrostu powoduje nieodwracalne zmiany – pozostawia ślady przekazując energię chaotycznego ruchowi cząsteczek czyli rozpraszając ją w ciepło. Zmienia to rzeczywistość fizyczną jak i nasze rozgrzane mózgi, zapisując w nich nakładające się na siebie wspomnienia. Biologicznie ewoluowaliśmy od uporządkowanych do coraz bardziej złożonych form chemicznych. Ludzka świadomość może być wynikiem zwiększania się liczby możliwych kombinacji.
Współczesna fizyka nie daje jednoznacznej odpowiedzi czy jednokierunkowy (choć względny) czas w ogóle istnieje, czy też jest jedynie wynikiem szczególnej perspektywy na jaką skazuje nas percepcja. Być może nasze mózgi w jednym tylko punkcie stykają się ze statyczną czasoprzestrzenią przesuwając się wraz z nim ku przyszłości, podczas gdy Wszechświat jest tylko zbiorem zdarzeń... Być może teraźniejszość jest tylko wypadkową wszystkich możliwych konfiguracji przeszłości i przyszłości... A być może wręcz przeciwnie – przyszłość się „rozgałęzia” na wiele alternatywnych ścieżek... To już rozważania mocno teoretyczne, w których nauka zbliża się do metafizyki. Cokolwiek postrzegamy jako upływ czasu, jest realnym doświadczeniem, nawet nie będąc odbiciem rzeczywistości. Chwytajmy więc dzień!!!