Wszystko jest poezją gdy jesteś artystą – nawet proza życia
brzmi lirycznie. To sztuka znaleźć czasami w tym choć odrobinę piękna, kiedy
brzydota sączy się ze zmęczonych twarzy. Jad wylewa się z gardeł, a podłość
burzy harmonię. Wtedy myślisz że jesteś bezsilny. Ale potem znowu żyjesz,
śmiejesz się i czujesz się natchniony – tak tworzysz epopeję swojego
bohaterstwa. Zwyciężasz wszystkie przeciwności losu i wiesz, że tylu jest tych
którzy przegrywają. Pozbawieni fascynacji, złudzeń zwanych marzeniami, wyrafinowania,
stają się maszynami do zarabiania, więźniami barów czy zakompleksionymi
narcyzami. Zatruwają świat i Ty nieraz już też jesteś struty – ktoś pokazał Ci
swoją ślepą siłę, brutalną agresję, utopił Cię w gównie. Pierdol to. Pamiętaj,
że prawdziwa siła to spokój. Ktoś komu puszczają nerwy ma problem sam ze sobą.
Dlatego kiedy jakiś napompowany kark, pyta Cię czy masz jakiś problem, tak
naprawdę to jest zupełnie odwrotnie. Bo problem ma ten, co szuka problemów.
Kiedy pijak mówi, że nie umiesz się wyluzować, to zastanów dlaczego on musi
pić. A kiedy ktoś się chwali tym co ma, zastanów się czy może Ci coś dać, czy
raczej czegoś od Ciebie chce. Widzisz jakie to proste.

Tyle razy myślałem, że to już koniec – że nie dam rady.
Potem śmiałem się z tego. Odkryłem jedną rzecz – każde cierpienie zawsze mija.
I teraz zawsze kiedy cierpię, wiem że to tylko zły czas. Życie ma słodko-gorzki
smak. Bez goryczy nie wiedzielibyśmy jak miód jest słodki. Ból może być
inspirujący – pobudzać do empatii, zrozumienia, wrażliwości na problemy innych.
Może być też mroczną maską masochisty, cynicznym pancerzem, drogą do nihilizmu.
W każdym bądź razie jest nieunikniony. Kiedy widzę kogoś kto zadał mi ból nigdy
nie wiem czy się do niego odzywać kiedy się ze mną przywita. Czy to wspaniałomyślność
czy frajerstwo wybaczać komuś coś co było puste, płytkie i najzwyczajniej złe?
Jak się zdobywa się szacunek ludzi? Co to znaczy szanować samego siebie? I czy
nie należy pielęgnować urazy, jeśli samemu też jest się moralnie niedoskonałym?
Nie umiem szukać odpowiedzi na te pytania – reaguję automatycznie. Kiedy czuję
gniew, kiedy żal, kiedy przychylność – nie umiem tego wystudiować. Emocje nie
są kwestią analizy, to się po prostu czuje. Czasami mam ochotę rozkwasić komuś
mordę, ale to chyba ludzkie. Buziaki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz